Cisza nie bywa mi łaskawa
Zamykam już zmęczone oczy,
Sen walczyć chce o swoje prawa.
Cisza próbuje mnie otoczyć,
Ale nie bywa tak łaskawa.
Sąsiad wiertarką musi szaleć,,
Inny obija pięścią ślubną.
Spokoju nie mam dzisiaj wcale,
Cisza jest czasem - ciszą zgubną.
Powieka działa jak zasłona,
Zamyka źrenic przejaśnienie.
Tu wizualność jest skończona,
Reszta to tylko przywidzenie.
Sąsiad dziurawi świeże ściany,
Drugi dla żony jest mentorem.
Trwa ciągły taniec obłąkany,
A ja mam wizje zdrowe – chore.
Próbuję zasnąć otępiały,
Sen walczyć chce o swoje prawa.
Oczy już senne drzwi widziały,
Cisza nie bywa mi łaskawa…
Komentarze (12)
Przepraszam, ale chyba powinnam napisać Tadueszu:)
Jestesmy w podobnym wieku. Ja nazywam się Halina
Surmacz. Pozdrawiam.
Kochany Panie Grand, nawet Pan nie zdaje sobie sprawy
jak bardzo Pana słowa sa dla mnie wazne. Pomógł mi
również P.Staszek (z tego portalu)swego czasu. Nie
pisze nikiem, bo chciał pozostac incognito. Ja wiem,
ze poetą sie bywa. I ze napisze jeszcze tysiąc byle
jakich wierszy, a moze 1001 będzie dopiero dobry.
Miałam juz to zarzucić. Niektórzy potrafią podciąc
skrzydła:)ale skoro Pan tak pisze to będę pisała
nadal. Poprawie część swoich starych wierszy z serii
"Listy do nieba".
I jesli pan znajdzie czas to choc raz na jakiś czas
prosze krytykować szczerze. Panu nie będę miała na
pewno za złe, bo Pan jest Poetą. Pozdrawiam i bardzo,
bardzo Panu dziekuję.
Ostatnio sąsiad o 6 rano zaczął wiercić, tego dnia
pierwszy raz cieszyłam się, że wychodzę rano do pracy.
A swego czasu sąsiadka z góry do 2 w nocy potrafiła
stukać obcasami w tę i z powrotem. Koszmarrrr...
Ładny wiersz. Pozdrawiam :))
Szanowny Panie Grand:)czytam wszystkie Pana wiersze,
wcześniej jako Halina S, teraz bobi:)
Jest tu Pan dla mnie jednym z ulubionych Autorów i że
tak powiem wzorem. Choć w żadnym wypadku tak pisac nie
potrafię. Byłabym wielce zobowiązana gdyby kiedyś w
wolnej chwili odniósł się Pan rzeczowo, do choć
jednego z moich wierszy.
Pewien gość z miasta Niewiem
swego talentu był bardzo pewien
ćwiczył zażarcie
boksując Martę
damskim był biedak bokserem.
Sąsiad wiertarką musi szaleć,,
Inny obija pięścią ślubną- tego drugiego warto byłoby
obić pięścią słuszną :))))
Cisz czy nie cisza mi zawsze sen ciężko przychodzi.
Ładny :)Pozdrawiam
Mój sąsiad robił wiecznie remonty jak usypiałam małe
jeszcze wtedy dzieci... Koszmar życia w blokach...
Pozdrawiam serdecznie i życzę wypoczynku :)
Odnoszę wrażenie ze są to dwa wiersze poruszajace ten
sam temat tylko inaczej napisane
Podobają mi sie oba
Dla czytelności rozdzieliłabym w kakiś sposób ale to
tylko tka moja skromna mysl
Pozdrawiam serdecznie i zycze spokoju :)
znam to...wiertarka...cudo poranne:-))
Nie wiem, na który zagłosować;) Oba mnie ujęły
niechcący:)Pozdrawiam ciepło
kolejną kawą ze snem walczę
spałaszowałem całe "Merci"
a podświadomość tańczy salsę
i sama składa równe wersy
:))