,,Cisza odejścia,,
Do ściany wtulony zimny jak by martwe ciało
zasnęło tu na uboczu skrajności
depresja głęboka otulona melancholią do
Boga.
Ulice toną w beznadziei toną od
przepełnienia
nastała ciężka i mroźna noc
ciemna i mroczna po wsze czasy
nie odchodząca w zapomnienie.
Gesty dym osiadł na oknach
wpuszczony do domy zasnął pod łóżkiem
ukryłeś się w szafie
delikatnie trzęsie się cały świat.
Krzyczysz mamo , mamo
nie zostawiaj nas
i poruszyły się firanki znikły cienie
zdławione przepełniającymi ich tragizmem
.
Dociera co ciebie rzeczywistość
zostałeś samotnie pozostawiony
i nadal słyszysz wdzierający się
wiatr przez otwarte oko
szumi w pokoju obok
porwał wszystkie listy
które napisałeś
do mamy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.