CISZA ZAUROCZONA
Namierzona współrzędnie
w jednolite pole, w einsteinowskie nie.
Szach mat wszędobylski, smażenie.
Zapowiada tutaj i w piekle.
Wzbudzony poemat, promieniście w
strofach.
Wybuchł i dziura wielkości ciebie,
z której nie można wyskoczyć.
Grają w batucie dyrygenta
orkiestry rozwiane prawoskrętnie,
niewerbalne pięknieją.
Splatając astralne zgody zwyczajne.
I pękają siedmiobarwną ciszą,
a zachwycony zachwyt słyszy.
Nie mogę cię kochać, chociaż kocham.
Emocje nagie zapaliły w alejach oczu,
ostre,przenikliwe światło.
Galaretę chłonie cień, zestrzelona w
ambrozję.
Zabór w przemieszanych smakach.
Umowa z oczami, by nie patrzeć.
Muszę zacząć się modlić.
Bóg wysłał kule, to ślad wystrzału.
Muzyka, w pocisku balisty.
Zauroczona.
Czy mam ją wyłączyć?
Powietrze twojego oddechu jest we mnie.
/UŁ/
Henio:) Nie gniewam się,takim sprawom
towarzyszą emocje Dziękuję za szczerość.
Wyrazy szacunku i pozdrawiam
napisany Łódź,03.12.2009 ula2ula
Komentarze (17)
ciekaw zmusza do wnikliwego czytania..i myślenia
..niesamowite metafory...pozdrawiam cieplutko
Dobry wiersz, bardzo dobry! Bogate słownictwo,
doskonałe metafory, prawdziwa poezja cóż można więcej
powiedzieć. Ogromny plus :)