cisza i zgielk
milczę głosem niezdarnym
milczę nie słysząc słów własnych
milcząco zasypiam przy stole płacząc
nad połamaną butelką
niewiedzę taktów przebrzmiałych
i niema już śladu
po zeszłym spalonym słońcu
milcząco śpiewam o śmierci
milczący sen opowiadam
milczącym jestem i smutnym
na koniec
milczeniem zamilknę
po wszystkich nie słyszeć nic
więcej
milczeniem mym przerwę
tą ciszę
autor
13-13-13
Dodano: 2009-09-07 00:28:18
Ten wiersz przeczytano 699 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Milczenie jest ponoć złotem...podoba mi się Twój
wiersz mimo iż jest smutny
Jak zbyt dużo milczenia niewiele w życiu zmienia .
Zbyt dużo tutaj form imiesłowowych:)