Cmentarnymi alejkami…
Przywitał mnie deszczem
i bezszelestnym smutkiem
między grobami
słońce za chmurami
nie okazywało mi łaski
zagubiona między alejkami
nieznanymi drogami
szukam …
w głębi duszy
w zakamarkach umysłu
przesuwają się
jego napisane słowa
dzisiaj ponownie przeczytane
zagubiona między imionami
obcych ludzi
dalej szukam…
bezsilna przysiadam
na płycie samotnego grobu
oddając szacunek kładę
swą pamięć i kwiat
w desperacji czekam pomocy
z nikąd jej… z nikąd…
zagubiona w swym umyślę
oddalam się
choć dalej szukam…
w geście ostatniej nadziei
ze łzami w oczach
i z modlitwą na ustach
błagam o dar odnalezienia
by nie zawieść go
piszę parę słów
tylko dla niego
zagubiona w obcym miejscu
ostatkiem sił
gwałtownie dalej szukam….
Z minuty na minutę
wiem, że nie poddam się
coraz to pewniejszym krokiem
zmierzam tam
gdzie jest on
z daleka widząc lśniący kamień
zagubiona między myślami
przysiadam koło niego
i jednak dalej szukam…
…choć już czego innego…
... S T A C H U R Z E ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.