Cmentarz
Ciemna ponura noc,
drzewa, krzewy, zarośla
i groby.
Cicho i spokojnie…
Wiatr…
Oddech zmarłych.
Grób – drugi dom.
Na wieki.
Pod ziemią.
Dwa metry…
Trumna.
Z drewna, dębowa, masywna.
Rozkładające się ciała, szkielety i
kości.
Krajobraz smutku, żalu i rozpaczy.
Szacunek.
Rozmowy ze zmarłymi.
Opowiadania i bajki na dobranoc.
Smutne i radosne.
Śmiech i płacz.
Księżyc – niemy obserwator.
Krzyże, wieńce, kwiaty.
Znicze – światła w ciemności.
Znaki pamięci.
Ogień… Żywy i martwy.
Wysoka brama, obrośnięta bluszczem
Czarna jak smoła.
Karawany, pogrzeby… Pożegnania.
Rodziny, przyjaciele, znajomi.
My sami…
Duszno…
Czuć obecność śmierci.
Czarna w płaszczu.
Sucho, zimno, ciemno.
Dreszcze, strach i lęk…
Cmentarz.
Czerwiec 2003
Komentarze (5)
Świetny
Powtórzę za Tadeuszem.
Pozdrawiam:)
Masz rację Tadeuszu. :) Dziękuję i pozdrowienia.
Wiersz wypadł na czasie.
Obrazowo i bardzo dramatycznie,
ale cmentarz to także cisza,
kwiaty, wspomnienia, zaduma
i nadzieja na życie po życiu.
Pozdrawiam:}
Bardzo ładnie opisane cmentarzysko, a raczej pamięć i
szacunek dla grobów.