Co autor miał na myśli ... ?
Smak niewiasty, choć niezwykle smaczny,
mimo iż
Kwaśny to i tak słodki odrobinę, wielb
iż
Go swym podniebieniem, dotykasz ją
niczym,
Lecz jednak wszystkim, zamykasz oczy Twym
smoczym
Wzrokiem pożerasz jej ciało, wszak jej
dusza
Wciąż zamknięta przed namiętnością jej i
Waszą,
Otwórz ją krzyczy, pytasz jak, co ona
robi?
Milczy, Ty w net swe ciało zamieniasz w
alibi.
Owijasz wokół jej zmysłów własną
namiętność,
Lecz ona spragniona delikatne męskości,
Rzecze bierz mą nagość i bądź moim
przeznaczeniem
Komentarze (2)
- podobaja mi sie przerzutnie, kojarze sie wlasnie z
pulsujaca namietnoscia, ktora jest przedmiotem wiersza
- irytuje wyraz niewiasta, wydaje sie nie na miejscu,
choc niby pasuje do wspomnianego dalej smoka. tego
archaizmu lepiej bylo uniknac
- zabawne okreslenie z tym cialem zamienionym w alibi
:)
- 'przeznaczenie' oklepane, zamiast wznioslej pointy
mamy egzaltowany banal
- temat przedstawiony zgrabnie, trafia do mnie
- calosc sprawia pozytywne wrazenie, ladne
niegramatyczne rymy, ciekawie rozwijane metafory
- zdaje mi sie tylko, ze koncept nieco przerosl autora
:)
Dobrze się czyta... Pozdrawiam:)