O Co Chodzi ?
i o co chodzi?
Codzień rano budze sie , a wraz zemną mysli
ponure... i znowu pytam o co chodzi...
Myśl życia przewodnia moja zagubiona w
tłoku przekonań ludzi "idealnych"...
Marze jak wielu o końcu...ale sam sobie na
to nie pozwalam, ciągle wierze ze we mnie
znajdzie sie siła, uwarzam ze śmierć
przedwczesna to oznaka słabości...
I ide niby przed siebie odpieram zarzuty,
niby czyste sumienie ale w sercu coś ciągle
skrzeczy...
Marzenie drogą, a raczej celem, wiara siłą
nie spożytą..., porażka poczatkiem drogi
nowej
Założenia mamy, po chwili upadają...ja to
widząc znowu pytam o co chodzi... myśle że
coś dobrze znam a juz zaraz okazuje sie
iluzją chwilową jak najbardziej zdradliwą,
nie wszystko odrazu widać...potem bedziesz
zasypywał sie myślami...i ciągle pytał o co
chodzi...
wrogi cień ludzi wyklina Ciebie i nie wiesz
co sie dzieje, sam sobie zostawiony , przez
życie odstawiony...
Ciągle mam nadzieje choć wiem ze lepiej żyć
marzeniem że coś sie zmieni, że ktoś czy
coś da mi siłe by ciągle trwać i cieszyć
sie widokiem anioła na ziemi...
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.