[Co z Dominiką się stanie, gdy...
Co z Dominiką się stanie, gdy przyjdzie
łzawe rozstanie?
Stanę tutaj, tuż obok - ździebko, Leszku,
za Tobą.
Położę ci dłonie na barkach, choć wiem, że
nie jestem nic warta,
lecz kiedy zaszepczę do ucha -
posłuchaj...
Nauczyłam się na pamięć swojej roli w
mimodramie
i gdybyś stulił w dziób usta wciąż byłabym
blada jak chusta.
Gdybyś się cofnął pod ścianę znalazłabym
rozwiązanie.
Znam każdy wers, każde słowo, więc je
wypowiadam stopniowo
kiedy przychodzi ich pora, krzyczę w twych
oczu jeziora,
bo wszystko mi było pisane, grać żal i
niedowierzanie.
Klęczeć, płakać i prosić, zakochać się w
twoim głosie.
Scenarzysta już cię skreślił i już
dekoracje wynieśli
i w dalszej części utworu znudziłeś się już
autorom
reżyser odpuścił twą rolę - musiałeś być
słabym aktorem.
Zagrałeś w tym epizodzie tak marnie jak
grasz na co dzień
więc nie dziw się temu panu, który wyprosił
cię z planu.
To nasza ostatnia scena - ty stoisz cichy,
ja niema.
Komentarze (3)
Dziękuję za komentarz. Twój wiersz też jest ekstra:)
bardzo ładny tekst, rozmarzyłam się w tych wersetach,
pozdrawiam serdecznie :)
No no bardzo dobry kawałek poezji... pozdrawiam :)