Co drogie umarło, co piękne...
smutek żałość rozpacz
oto obraz mojego świata
gdy nagle znikłeś
nie wiem skąd
ta słodycz do ciebie
nagle wołam krzyczę upadam
bo ciebie wokół nie ma
czy niebo tego chciało
że znów ciemność nie jasność
co drogie umarło
co piękne zgasło
co radosne uciekło
miłość mnie zostawiła
teraz w niemocy
ciągle się chowam
okrywam się nocą
a w dzień śpię
kolejny raz myślę źle
nie ma ptaków
choć słychać śpiew słodki
nie ma świateł tęczy
choć nadal jasno
nie ma słońca
co by mnie grzało
wszystko mi zmalało choć ja
nie dbam o to
jednak proszę o zbawienie
czy życzeniem to jest dla ciebie
czy zimnym wiatrem jesienią
czuję jakby żar płomieni
niszczy moje wnętrze
nie łapię oddechu
nie ma powietrza
nie mam nic
mam to już za sobą, dziekuję Boże ci za to...:)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.