Co dzień…
gdy ranek zajrzy w oczy,
proszę o ciepło dla twych myśli,
o spokój i łagodność drogi,
o to, by pomyślnością kwitły
plany pomimo zawiłości,
zwątpienia zaczynały maleć,
a otwierało się nad głową
bławatne pole słońca czarem,
dzień zaś stawiając kroków wiele
wypogodzenia niósł z nadzieją,
przepływał lekko z ciepłem słowa,
od życzliwości aż jaśniejąc.
Maryla
autor
Maria Polak (Maryla)
Dodano: 2019-09-17 09:18:39
Ten wiersz przeczytano 2070 razy
Oddanych głosów: 59
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (65)
Nacieplam się wierszem...
Urocze. Miłego dnia. Marek
Marylo przepraszam za imienną literówkę, ale to
"uroki" pisania przez komórkę ;-)
... i tobie Maryli wzajemnie, czytało się przyjemnie.
Kto wie może masz rację i to nie będzie kolejny dzień
najgorszy w moim życiu... ;-)
Tak na dzień dobry:)słowa jak miód:)
Pozdrawiam:)