Co innego chciałem
Nie będę się płaszczył,
to nic nie pomoże.
Ktoś mnie już zawłaszczył,
na tym pańskim dworze.
Wziął mnie w swe ramiona,
a nawet pogłaskał.
Dziś dusza ma kona,
w tych okrutnych łaskach.
Coś innego chciałem,
inne miałem chęci.
Zanim zrozumiałem,
że mną ktoś wciąż kręci.
Że mnie wciąż katuje,
prześwietnym rozumem.
Ja ból w sobie czuję,
tracąc jednak dumę.
Miałem kiedyś zdanie,
i je wyrażałem.
Dziś jest zaniechanie,
więcej niźli małe.
Nie będę się płaszczył,
podniosę twarz może.
Choć mnie ktoś zawłaszczył,
na tym pańskim dworze.
Komentarze (5)
Skąd ja to znam:)pozdrawiam cieplutko:)
czasami miłość z zawłaszczania takiego, może uczynić
człeka niewolnego... :)
niestety, nie zawsze wychodzi tak jakbyśmy chcieli...
(czasem pozostaje gorycz)
Życiowa szansa, chyba dobre rozwiązania znalazłeś,.
Pozdrawiam;)
Jak ja to często czuje, jak ktoś wie lepiej i mnie to
udowadnia. Miłego dnia.