Co jest warta moja spolegliwość...
Pełny tytuł: Co jest warta moja spolegliwość profesorze Kotarbiński?!
Wciąż widzę za mną ślady wilczura
A w świadomości chowa się owca
Obejdę dżunglę od prawej strony
Na tropach wilka zbiję fortunę.
I klaskać będą panowie, panie
Ja będę szczerzyć zęby w uśmiechu
Dopóki warknąć nie będą kazać
Bek wydam z siebie żalno-przeklęty.
Bo w beku moim natura skrywa
Odwieczną prawdę dziejową kraju
Nie zmienisz w wilka ciała swojego
Gdy co dzień myślisz głową baranią.
Komentarze (25)
Świetny wiersz z przednią ironią...:) Pozdrawiam z
podobaniem Robercik :)
Cudowny poczàtek! Poprostu genialny, wielu z nas może
siè z tym zdaniem utorzsamić! Baranem jednak też nie
jestem. Młodym wilkiem wać Pan mnie zwiej;)
I baran i owca do czasu spokojne... oby ich "beku" nie
poniósł głosu daleko,
pozdrawiam ciepło
Witam. Informuję tylko, że spotkanie w Malborku
odwołane. Pozdrawiam.
Ta ostatnia zwrotka to taka aluzja do wszystkich
rzadzacych?
"Tyle samo prawd ile kłamstw rządzi całym światem mym"
"Czego się nie robi dla miłości" Pozdrawiam z plusem:)
lepiej mieć głowę baranią niż nie mieć jej wcale
Dosadna ironia.
Pozdrawiam :)
Bardzo fajny wiersz ...jaki się urodzi taki sam z tego
świata odchodzi ...
Mądre przesłanie z wiersza płynie.
Pozdrawiam Robercie.
Trudno jest zmienić siebie na takiego jak byśmy
chcieli. To jest powolny proces i geny,środowisko.
Bardzo ciekawy wiersz do przemyślenia. Serdecznie
pozdrawiam.
PS Uwielbiam pojęcie spolegliwości...
Witaj,
nowe powiązanie barana i wilka...
Uśmiech i pozdowienia /+/.
Ciekawe lustrzane odbicie cech ludzkich. Przeczytałem
z refleksją.
Serdecznie +
;)
Etyka niezależna to nie był samodzielny system
etyczny, a jedynie próba uratowania etyki
chrześcijańskiej wśród ateistów.