Co już dla mnie stracone
Pobłądzą w powietrze dłonie
jakąś odległą dziedziną
by zdjąć cierniową koronę
Oplotą szyję różańca liną
Wezmą anioły w obronę
gdy żal i smutek przeminą
co już dla mnie stracone
Pobłądzą w powietrze dłonie
jakąś odległą dziedziną
by zdjąć cierniową koronę
Oplotą szyję różańca liną
Wezmą anioły w obronę
gdy żal i smutek przeminą
co już dla mnie stracone
Komentarze (1)
No powiem szczerze: te kilka linijek dalo mi wiele do
myslenia. Coz Ty chcesz przekazac w swoim wierszu, az
zly mysli zaczely naplywac do glowy/"oplote szyje
rozanca lina", a potem "wezma aniuoly w obrone"/
Rozumiem to metafory, ktore mozna rozumiec na wiele
sposobow/.