a co to?
Przyszła, wysoka
w kościstej dłoni
trzyma drewniany kij
z ostrzem na końcu,
kątem oka spostrzegam
błysk dziwny, taki
złowieszczy, nawet
nie zauważyłam
siebie klęczącej przed
Nią na kolanach.
autor
femme-fatale
Dodano: 2005-02-23 20:08:38
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.