Co z Tobą nadziejo?
Słowa już były i zapewnienia.
Trudy daremne się tliły.
Ziarno rzucone w tą ziemię,
wciąż jakieś siły wybiły.
A w nas nadzieja ,śpi,drzemie.
Czym ją obudzić mi doradż
Wiem dobrze że tyko wspólnie,
Tą ziemię możemy zaorać.
Wiosną przychodzi ta pora,
że siać potrzeba od nowa.
Ptaki wracają do domu ,
my się wciąż kłócimy ty moja.
Dlaczego nadziejo drzemiesz?
Czemu nie krzyczysz, nie wołasz?
Zamykasz się w sobie i gaśniesz,
nim płonąć, płynąć i wołać.
Czym mam cię zwabić, czym skusić.
Nadziejo ty śliczna moja-Wiarą?
Gdzie mam jej szukać?
W marzeniach, ta ona, ta moja
Komentarze (4)
Twoja nadzieja gdzieś jest, może potrzeba trochę
cierpliwości.
Pozdrawiam:-)
Jakęe miło posiadać nadzieję. Trzeba trochę trudu, by
ją przywrócić, ale często się opłaca to zrobić.
Pozdrawiam.
Przywrócić nadzieję - to takie ważne!
Dobre refleksyjne przesłanie.
Pozdrawiam serdecznie.
nadziei nie szukaj po świecie bo masz ją w sobie tylko
musisz ją wyzwolić Pozdrawiam:))