codzienie
Moje
poranne zmartwychwstania
i
mój conocny strach
że
tym razem
już
nie będzie mi się chciało.
autor
ragcrow
Dodano: 2008-05-10 08:39:39
Ten wiersz przeczytano 557 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Rozterka... lecz rano, gdy słońce swoje ciepłe
promienie roztoczy.. uśmiechem powita każdy
dzień.. Wiersz głęboki.. nieraz też mam takie
myśli...
"co nocny" napisałbym razem. Podoba mi się to, że
bohater wiersza nie podda się - czuję to.
kojarzy się z Siekierezadą....Położyłem się spać i
obudziłem się rano babciu Oleńko przecież to cud....
to zmartwychwstanie.... Mam nadzieję ,że o tym nie
wiedziałeś bo temat ujęty iście gustownie