codziennik
świt wciska się do okien
z tubki nowego dnia
na wczorajszy patrzy
z kwaśną rutyną
nie śpisz kochanie?
pamiętaj o ziółkach
musisz je zażyć
bądź bliżej trwaj
przytulmy się do siebie
a nic się nie złoiści
powtarzam mantrę twojego ciała
wdycham wszystkie feromony
którymi obdarzasz mnie szczodrze
a mimo to pragnę co dnia
niezbędna jak woda i jak tlen
nadajesz sens życiu
nawet w tym swetrze
rozciągniętym jak kot
kiedy cię głaszczę
16.02.2010
Komentarze (27)
w kawiarence siedzimy razem Ja i Ty
po wieczność zakochani.
z ukłonem,
"bądź bliżej trwaj
przytulmy się do siebie
a nic się nie złoiści"
:))
O, jak cieplutko o codzienności we dwoje. Twoje
neologizmy, dawkowane z umiarkowaniem, są jak złocone
gwoździe w artystycznej tapicerce. Warto było zajrzeć.
Fantastyczny wiersz w miłości ukryłeś uczucia tak by
aż pachniało nią tu .
pieknie Vicku opisujesz milosc,pozdrawiam serdecznie
Niezbędny codziennik, to sens życia. Wtedy najpiękniej
miłość rozkwita. Romantycznie i refleksyjnie, na noc
do poduszki. Pozdrawiam.
Dla mnie to romantyczny... niecodziennik (na razie bez
ziółek:). Fajne słówko "złoiści", pozdrawiam
złoiści cóś mi tu nie gra ale może taki był zamysł
ostrożnie podchodzę do głaskania, miłe toto ale może
mieć pazurki;)
wyjątkowym ciepłem promieniuje wiersz :)
Można się rozmarzyć. Cieplutki. Pozdrawiam
re szarej niani (gray nanny):
msz IMHO zapisał bym tak;
grób o północy
okrywa całun we krwi -
biało-czerwony
Piękne rozmarzenie wplecione między wersy :)
cóż dodać super,ukłony
Piękna codzienność, pełna troski o ukochaną osobę,
pozdrawiam. Przepraszam, mam pytanie czy mogę poprosić
o radę, czy to będzie haiku:
północ, ciemna noc..
grób, biały całun we krwi-
..spokój, odnowa.
re krzem ance;( madga*, bo mini) faktycznie nieco
ogoliłem utwór ze zbędnych ozdobników, w zamian
usiłując zastosować neologizm "złoiścić" - (kiedy zło
się ziści) czyli odczytałaś prawidłowo.tnx & SYL
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam:)