codzienność
kolejny dzień samotności,
przygniata mnie i dusi...
łzy spływają czy deszcz?
moje serce znów idzie pod młotek,
kolejny raz zimne ciało
i nieruchome usta
śnią nierealnym snem.
nigdy tak naprawdę mnie nie poznasz
nie rozgrzeje się trupa,
już nic nie potrzebuje...
autor
Ewdika
Dodano: 2008-12-07 20:03:31
Ten wiersz przeczytano 761 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.