Codzienność
www.eveninger.net
Spychamy w dal entuzjazm,
Wprost w ciszę i mrok.
W trybach codzienności
Gonimy wyszczerbione wskazówki,
By nie spóźnić się
Na karawan.
Dawni królowie
I ludzie ważni
Śmieją się z nas
Ze skrawków kolorowego papieru,
Wyzierając nieśmiało
Spomiędzy zer.
Nieustanny tupot tysiąca obcasów
Mknie echem w stalowo-szklany gąszcz
Oświetlony żółtym światłem żarówek.
I tylko czasami
Zatrzymujemy się,
By popatrzeć
Jak umiera liść...
Październik '07 Z tomika "Sen farbą malowany"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.