...coraz bliżej...
wiersz ten napisałam, bo ma sytuacja daje mi natchnienie, muszę gdzieś przelać spokój i niepokój który gdzieś głęboko siedzi..zanim dowiem się czy dostałam się do liceum..;) to dla mnie ważne..:) ale wiara bierze mnie zawsze na ręce ::)) dedykuję też tym, którzy podejmują trudne decyzję, którzy oczekują na coś, na istotną wiadomość..oby wiara dodała Wam sił..;))
...coraz bliżej,
mroczne niebo stara się przykryć ponure
myśli..to dobrze, nie chcę zabijać się
zatrutymi myślami...wyobraźnia mocno działa
na człowieka, wyobraźnia przekształca myśli
w realizm,
a więc nie mogę zaśmiecić umysłu...
...coraz bliżej,
mimo wszystko strach chowa się,
nie pozwalam mu wyjść, nie ma podstaw, może
się mylić...
...coraz bliżej,
a ja depczę negatywy,
znowu wierzę,
że On mnie prowadzi za rękę,
skutecznie, powoli, do celu,
chce mojego szczęścia...nie pytaj skąd to
wiem,
bo wystarczy złapać go za rękę
i wyciszyć się choć na chwilę...słyszysz..?
mówi do mnie,
tamci krzyczą, a ja..wsłuchuję się w Jego
Wolę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.