Corcoran
Po południu niosła piwa i garnitur
a wieczorem miała zagrać w marnej sztuce
ktoś dał róże co pachniały aż do świtu
rano wstanę i bez słowa je wyrzucę
Whisky z colą która to już dzisiaj
szklanka
mogę myśleć że to nie jest moje życie
moja miłość nieznajoma czy kochanka
twoje imię prześladuje jak dręczyciel
W dół kurtyna pusta scena zgasło światło
głowa pęka od słów których dzisiaj nie
ma
twoje imię nie pozwoli mi już zasnąć
i ta cisza z ust zlepionych od milczenia
Gregorek, 4.8.19
Komentarze (12)
tak, jak Marce napisala - poetycko i pięknie,
prowokuje domysły - zamglona kobieta - silnie tkwiąca
w swiadomości i podświadomości.
Pozdrawaim serdecznie:) praktycznie - jak kazdy Twój
wiersz - i ten jest barzo dobry.
oryginalnie i niebanalnie
- poetycko, ładnie i pozostaję w domysłach.
W moim odczuciu jest to bardzo poetycznie napisany
tekst dobrego wiersza.
Miłego wieczoru.
im więcej szklaneczek, tym większa melancholia...
Wyobraźnia przedstawia świat w innych realiach
może sobie wyobrazić świat jak profesor: Corcoran w
terści Lema pod tym samym tytułem
Bd wiersz:)
Gregorek, miej świadomość że wyszedł Ci super wiersz,
wszystko w nim gra jak w kłębku nici.
Milej niedzieli Return.
Ciekawy tekst, dobre rymy.
Pozdrawiam
"wszystko"*
Podoba mi się ten emocjonalny tekst.
Zważywszy na tytuł zastanawiam się, czy wszysko, co
zawarte jest w treści, nie dzieje się w wyobraźni
peela?
Miłej niedzieli:)
Dobry wiersz. Pozdrawiam. Pozdrawiam.
Interesujące.