Córeczka
Moja Córeczka nie ma jednego oczka,
Nie pisze wierszy i śpiewać nie umie.
Nie rysuje nawet na smyczy kotka
Nie umie chemi, fizyki nie rozumie...
Nie śle listów do wujka i cioci,
Nie siada sama, widelcem nie je.
Wypadły Jej włoski do zrobienia warkoczy
Nie podróżuje, kwiatków nie sieje...
Tylko modlić sie samiuteńka może.
Mówi wtedy po cichu, wiernie:
" Podejrzewam Cię, dobry mój Boże,
że kochasz świat właśnie przeze mnie".
Komentarze (5)
Takie Córeczki na każdym kroku naszego życia. Zbyt
rzadko patrzymy w ich jedno oczko (bo drugiego nie
ma), by zobaczyć w nim życie. Zbyt rzadko
przysłuchujemy się jej mamrotania (śpiewać nie umie),
by usłyszeć pieśń miłości. Zbyt rzadko patrzymy na jej
ułomności (nie rysuje, nie pisze, nie umie...), by
zauważyć, że prostota nadaje sens. A to tylko chwila.
"Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie"- bo tam one
są zawsze najwazniejsze-otwarte , czyste,
najpiekniejsze nie przez to co maja , ale czego im
brakuje!Doznaję olśnienia, gdy widzę chore
dziecko...nie jestem matką Teresą z Kalkuty , która
widziała w trędowatych Chrystusa i całowała ich rany,
ale mam szczególny dar wszechogarniajacego ciepła na
widok takich osób! Pięknie i wnikliwie dotykasz
czułych zakamarków duszy!
Wielki ból i rozpacz w wierszu ale też ta nutka
optymizmu na końcu. Ujmujący wiersz i mądre słowa na
końcu...
słodkie, cukierkowe na temat wcale nie taki smakowity
- chyba tylko on jest w stanie pokochać tę córeczkę
Bardzo podoba mi się Twój wiersz, szczególnie ostatnie
dwa wersy ujmują za serce...pozdrawiam