Córka ogrodnika
stała sama pod ścianą
na szkolnym balu
była brzydka...
nawet nie płakała
do nikogo nie miała żalu
przecież zawsze była sama...
we włosach miała różę
od taty z ogrodu...
po twarzy ogrodnika
łza spłynęła znowu...
autor
Smutne oczy
Dodano: 2006-06-03 00:08:59
Ten wiersz przeczytano 437 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.