COŚ
Coś ucichło,
coś umarło
beznamiętnie.
Coś utkwiło,
coś bolało
beznadziejnie.
Coś raz,
nawet dwa
z rozmachem do kilku.
Coś madrze,
z prawdą
głupią jak Ja.
Za dnia,
o świcie
tuż przed nocą.
Coś w dwójkę
z pomocą jednego
dla wszystkich.
Coś pochowałam
na szczycie serca,
na jednej z gór duszy
najwyższym pukcie pamięci.
autor
Anu
Dodano: 2004-10-02 09:52:10
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.