Coś bez nazwy
Kolejny dzień mija melancholia mnie powoli
zabija
Brak perspektyw na jutro tym bardziej na
dziś
Zamknięta w 4 ścianach chcę uciec
Chcę biec w nieznane, problem w tym że z
bieganiem mi nie wychodzi
Co najwyżej mogę się potknąć i leżeć na
wznak na ulicy
Czekać aż ktoś mnie zauważy
Może wtedy coś się zmieni na lepsze
Sama nie wiem czego chce czego pragnę
Wybuchu bomby w moim organizmie
Dawce energii sensu życia
Zbyt wiele pytań zbyt mało konkretów
Odpowiedzi chcę poszukać ale nie wiem gdzie
Może dostanę olśnienia mam taką nadzieję
A co się stanie jak zostanę tu gdzie jestem
Tego też nie wiem, pytam gdzie ukryty jest
sens życia.
Jeżeli znasz odpowiedz daj mi wskazówkę
drobną chociaż.
Komentarze (1)
Przerażająco poruszający cudownym poetyckim językiem
napisany wiersz doprowadza mnie do tego,że musiałam
się aż poryczeć i tylko cieplutko
pozdrawiam!