Coś co kiedyś było człowiekiem
w miejsce które
miałam wejść
pokryło się łuną
zęby wyszły na wierzch
ze zlanymi łzami
w drucie obolała
człowiekiem nie byłam
bardziej jak z kamienia
warkotem gęby
płoszyłam patrzących
strzępy moralności
zagniły gdzieś w oczach
onieśmielenie
nie najdroższe memu sercu
zagrzebałam w ziemię
naturalnie myśląc
nie bólem rozsadza
co ze mnie za matka
kiedy łzy lubię
Komentarze (8)
Wiersz robi wrażenie na zmysłach. Pozdrawiam
mroczny i bardzo mocny wiersz - nie tuzinkowy ....
pozdrawiam serdecznie:-))
Mroczny przekaz. Pozdrawiam serdecznie:-)
To ze ktoś lubi łzy to bardzo normalne,
trzeba tylko pilnować, żeby sytuacji
do ich wylewania było bardzo mało
Pozdrawiam serdecznie
bardzo głebokie przemyślenia
pełne ciemności i smutku
pozdrawiam
Bardzo obrazowy, ładnie napisany wiersz, mroczny
przekaz, pozdrawiam cieplutko
Bardzo obrazowo, mrocznie,
powiedziałabym-traumatycznie.
czytajac ten wiersz a chyba się nie mylę bo mieszkam w
takim miescie
chodzi o przeszłość o obozy koncentracyjne :(
smutny obraz tamtych dni:(i wydarzeń
pozdrawiam:)