Coś z niczego
Myślisz, zrobiłem źle,
miłość nie dla mnie.
Ile razy skrzywdziłem.
Ile razy zawiodłem.
Chwile później stoję z Toba
Juz rozumiem choćbym stanął murem.
Nie pokochasz mnie, znów zasłaniasz sie.
Te parę nocek mineło tak ulotnie, teraz
cierpienie mnie dotknie.
Kłamstwa oddech czuje z twych ust, ja juz
tak nie umiem, łudzę się na lepszy gust.
Parę wyzwisk, ciche krzyki, ból zrodzony z
twej liryki.
Odwracasz sie, odchodzisz bez słowa, żadna
namowa ty juz wybrałaś.
Szczere łzy zatrzymują sie w kącikach warg,
czy to koniec? Nie mam szans?
Juz myśli złe chodzą po głowie,
Samobójstwo "czy tak mogę?"
Odpowiada głucha cisza ...
Rączkę w piąstkę mocno ściskasz.
Słyszysz szloch, nie wiesz skąd .
Nagle głos, Szept dziewczyny, niemy, cichy,
rozpaczliwy.
I błysk w oku, znajdę spokój?
Wzrokiem odszukuje wzrok
Myśli sobie jest nadzieja.
Ona taka mała śliczna
On w ramiona juz ja ściska.
Uśmiech pokonuje płacz, twarz rozjaśnia się
promiennie.
Dłonie same się znajdują,
Usta czule prowokują..
Ciężki oddech w rytmie serca, lekki
dreszczyk ich przekręca..
Słodkim smakiem własnych ciał powoli
wpadaja w szał..
Zwiewne słówka wnet spadają, myślą sobie
rade dają, znów Nadzieje w sobie mają .
Komentarze (6)
Przyznaję, że wiersz jest moim zdaniem świetny.
Wspaniale odwiezrciedla ukryte myśli i pozwala na
refleksje. Oby tak dalej, trzymam kciuki :)
Jak pisały poprzedniczki, musisz
trochę popracować nad formą.
Brakuje ogonków i kropek w literkach.Ogólnie mi się
podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Z nadzieją zawsze lżej . Pozdrawiam serdecznie
Zgadzam się ze stronger. Trzeba popracować nad forma i
będzie idealnie :) obys nie tracił nadziei i wiary w
siebie :D
Nadziei tracić nie wolno! :)
co do samego wiersza - treść mi się podoba, jednak
forma niekoniecznie
zawsze jest nadzieja pozdrawiam