Coś nie tak
Kiedy noc zasypia, kiedy strach
odchodzi,
budzą się pytania, o co tutaj chodzi,
za czym tak pędzimy, dokąd dobiec
chcemy,
że zapominamy jak żyć tu na ziemi?
Nikt nie obiecywał, że lekko wygodnie
da się przejść przez życie niosąc swą
pochodnię,
nikt nie dał nam słowa, że mamy mieć
wiele,
lecz każdy powtarzał: wyśpisz się tak kotku
jak sobie pościelisz.
Ścielę swoje łoże poprzez długie lata,
lecz coś w nim uwiera, coś mnie wciąż
ugniata,
niby kamień głowę otula poduszka,
ot z tym to ścieleniem jakaś jest
podpuszka.
Gdzie się pogubiłam, o czym zapomniałam,
gdzie to najważniejsze tchórzliwie
zmilczałam,
czy zachłanność serca, czy poddaństwo
duszy,
czy wszystko straciłam, czy jeszcze coś
wzruszy?
Nie chciałam od życia nic nad byt
przeciętny,
spokojny poranek i wieczór nie ciężki,
lecz dni gdzieś znikają jak fatamorgana,
i tylko noc żyje nadzieją do rana.
Komentarze (9)
ładnie, chociaż refleksja faktycznie bardzo smutna
Też utożsamiam się z słowami tego wiersza. Na tak :)
...na tak :)
dobry przekaz - życie nikt nie powiedział że będzie
łatwo
pozdrawiam;-)
A ja głupi myślałem że tylko ja tak mam. Perfekcyjnie
''mnie'' oddałaś. Świetny przekaz. Dziękuję za
możliwość przeczytania. Oby im dalej tym lepiej...
mądre słowa i przekaz
najważniejsze ze nadzieja otwiera o poranku oczy w
nowe
Zawsze poniewczasie myślimy, że coś mogliśmy zrobić
inaczej, ale nie warto rozwadniać przeszłości. "Ważne
są tylko te dni, których jeszcze nie znamy..."
Bardzo ładny wiersz, tylko druga zwrotka trochę
"wyszła" z rytmu :)
Pozdrawiam.
Wiersz z nadzieją. Przeczytałam z przyjemnością.
Cieplutko pozdrawiam
Pięknie ujęłaś nadzieję i gorycz w formę wiersza,
prosto, rzeczowo a zarazem z nutką ironi