Coś w poszyciu
Panna Anna w Madrycie
jęczała leżąc w życie,
być może, że też,
tam pod nią był jeż
co schował się w poszycie.
autor
elka
Dodano: 2015-08-28 10:20:21
Ten wiersz przeczytano 1624 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
a to pech
ekstra
:))) Uśmiechy zostawiam. Nie zazdroszczę pannie Annie
Fajny limeryk
biedny jeż...
może dlatego
tylko jęczała
no bo zapłata
była za mała:)
pozdrawiam z humorkiem:)
ekstra limeryk pozdr
:))
Dobry,podobny czytałam gdy był kaktus ale w Meksyku:)
Pozdrawiam serdecznie:)
limerycznie i oj kłująco
pozdrawiam
Fajny limeryk
Lubię twoje limeryki serdeczności
Fajnie :)
To taka polska hiszpańska mucha. Super
Super ubawiłam się to ci przygoda .
A skąd wiesz że to była dla Panny Anny dramatyczna
chwila a nie przyjemność? Fajny limeryk-Dobanoc.