Coś za coś
Zabrakło chęci na wymówki, żale,
jak zwykle prawda tkwi gdzie indziej. Naga.
Dmucham na zimne, nie wstydzę się, ale
namiętnie proszę: czaruj mnie i błagaj,
bym była twoja, jedyna, na zawsze,
mógłbyś mnie nosić na rękach - jak zdołasz,
namiętnie pieścić, hołubić, ja w darze
odwzajemnię się. Przyjdzie na to pora,
gdy mnie zabierzesz w dalekie podróże
nad oceany, morza, wodospady.
Źdźbło marzeń w słońcu dla ciebie zasuszę,
płomienna miłość musi nam wystarczyć.
"Prawdziwa cnota krytyk się nie boi"
Komentarze (70)
Ładnie.
Dodatki do miłości mile widziane, nic na tym nie
straci :))
dla mnie bomba. niech się stara, pieści i nosi na
rękach.
pozdrawiam Doroto :):)
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam
Auro16 uściski dla Ciebie mądra dziewczyno z długimi
włoskami-:)
Spokojnie DonPedro - miłość jest ponoć bezwarunkowa,
allle...)))
Miło Cię gościć było-:)
anno przeca to nasza natura kocia-))) Dzięki, że
zajrzałaś
Wyznanie pełne namiętności. Myślę, że układ coś za coś
jest jak najbardziej na miejscu. Pozdrawiam!
Kurcze, a ja myślałem, że miłość jest bezinteresowna.
Ale dureń ze mnie.:):)
powiedziałabym- przebiegła kotka z peelki: sama miłość
wystarczy, ale … jeśli dalekie podróże i noszenie na
rękach są w pakiecie.