I coście zrobili, głupcy?
Śmiali się w twarz
Obelgami rzucali
I skończyło się aż...
Aż rzeczywistość nicość powiła
Zawładnnęła haniebna,
Niby bez skazy
Lecz... wcale nie przeklęta.
Samotna
Uczyła się, patrzyła
"Męska sprawa" przecie
Litości żadnej
Nawet mówiła.
Dlaczego powstała?
To wyście ją zrodzili.
Nie wyrzkajcie się, nie
Bez wiedzy powili
Samymi słowami
Gwałtami mowy.
To wasza wina.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.