Cosi
wiersz gwarowy
Cosi
Cosi wielkie i corne
z grani się tulało…
Z niedobocka w niebie
łysło się, zagrzmiało
i luchło z nieba dyscem.
Pewnie w nim sprzątali
i wiadrami niebiańskom
wode wylewali…
Cupimy pod mostkiem
zimno się zrobiyło,
a jesce przed kwileckom
słonecko świeciyło.
W Holak tak cęsto bywo
cobyście wiedzieli
ze nos w środku lata
moze śnieg pobielić.
I moze z tym sniegiem
poduć holny wiater
i trza bez nart na nogak
schodzić abo zjezdzać z Tater…
(Temu w Holak w lecie powinno być
w lecoku ciepłe odzienie i peleryna.
Bo na tyk wysokościak moze stać się
w kozdej kwili zima)….
Komentarze (17)
bardzo przyjemny wiersz;) Z chęcią wyruszyłabym już w
podróż po górach... Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie, miło się czyta, pozdrawiam:)
I tam w górze czasem coś sobie pomylą-pozdrawiam!
piękne są góry i górale i góralki i ich gwara.
Gwarą ku przestrodze dla niefrasobliwych turystów.
Teraz już panie raczej w szpilkach na Giewont nie
chodzą, ale lekkomyślnych dalej nie brakuje.
Skorusa bardzo lubię czytać twoje wiersze
gwarowe....to inny czas jakby
spokojniejszy...pozdrawiam...
faktycznie ostatnie dni były chlodne....ale juz
jestesmy bliżej lata
Bardzo przyjemnie się czyta to "Cosi":) A gwara jakby
rytm nadawała... Pozdrawiam!
Łoj, masz rację.
Pamiętam, jak sto lat temu, chodziłam cały tydzień z
plecakiem pełnym kurtek zimowych i przeciwdeszczwych,
a słońce świeciło, że hej. Więc zmęczona, jednego dnia
plecak wyrzuciłam i w samych majtach poszliśmy w góry.
Wtedy spadł śnieg. (Hej!) POZDRAWIAM
Bardzo ciekawy i pouczający wiersz,u nas była świetna
pogoda i troszkę jakby się miało na burze,bardzo parno
i może lunie to na co czekamy...powodzenia
Co racja to racja, pogoda zmienna w górach lubi figle
płatać.Pozdrawiam:)
Pogoda jak kobieta zmienną jest :)..Dzięki za
wyjaśnienie jarzębino :).. M.
Dlatego chyba górale chodzą w kozuchach, bo im nawet
latem zimny wiatr dmucha.
Znam to dobrze. Jestem turystą górskim . Należę do
PTTK. Wielokrotnie doświadczyłem tego załamania pogody
w górach. Zawsze jest ryzyko wędrówki, zwłaszcza
wielogodzinnej. Serdecznie ciebie pozdrawiam.
w górach o załamanie pogody nietrudno...fajne
wspomnienia z gór mi przypomniałaś...