Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

courage

Spadam z drabiny
od półtora godziny
-wysoka ta drabina?
-ktoś zadaje pytanie.
-dopiero spadać zaczynam.
-odpowiadam na nie
-a ty widzisz coś tam, na dole?
-ciemność widzę, jak obrus na stole
wyhaftowany setką niepotrzebnych zadowoleń

A jeśli JA nie pozwolę
rozrastać się zarazie karaluchów
byłbym szczęśliwszym nie widząc juz ważek
nierozpalonym ogniem się nie poparzę
ja sam pośród ważek. Ich skrzydeł ruchów

a jak prawda przyjdzie do mnie?
we własnej osobie?
czy odnajdę jej obraz schowany wśród wspomnień?
co zrobię?

Czy Ją rozpoznam?
Dawniej była inna. Patrzyła z góry
Chodziła na szczudłach
teraz jest mizerna
zmalała i wychudła

ich mózgi są tak nieskazitelnie białe
bo są prane w proszku ariel

autor

lukaszgons

Dodano: 2006-04-08 19:02:29
Ten wiersz przeczytano 877 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Wrogi Tematyka Urodziny
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »