Cóż mi zostało
Petycje słałem raz do Bozi,
zawarłem smutne w dość błaganie.
Wspomóż bo nędza wnet mi grozi,
wkrótce też nic mi nie zostanie.
Ty jesteś czuła na bolączki,
ludzi okrutne traktowanie.
Załatw więc sprawę tak ,,od
rączki’’,
niech się realną szybko stanie.
Podań podobnych masz bez liku,
biuro zasłane papierami.
A każdy szybkich chce wyników,
by móc radować się darami.
Wiem że kolejka jest to stoję,
wierzący mają większe fory.
Ja niedowiarek wszak się boję,
że twoja pomoc to pozory.
Już tyle wieków naród szczerze,
pod twą obronę dawał ciała.
Modlił pokornie w słusznej wierze,
byś mu swą pomoc darowała.
Ginął męczony pod tyranem,
znosił niewolę choć nie lubił.
Wszystko zostało zapomniane,
zła myśl gdy dobrze gdzieś się gubi.
Znam twe problemy, jest ich wiele,
mój to jest kropla, plamka mała.
Lecz wybacz mi że aż tak śmiele,
błagam byś prośbę mą poznała.
Wszelkie instancje już mnie znają,
wiem też co życiu może grozić.
Dlatego nic mi nie zostaje,
jak tę petycję słać do Bozi.
Komentarze (5)
Proście a będzie wam dane, Bozia nie rychliwa ale
sprawiedliwa, wiersz jak zwykle starannie zrymowany i
wzorowo trzyma rytm, gratuluję przy dzisiejszym
święcie będziesz miał wsparcie Najświętrzej Mateczki.
Teraz to tylko pozostało czekać cierpliwie:))
w niej zawsze jest nadzieja...pozdrawiam
Bozia nad prośbą Twą dumała, po czym rozważnie ją
olała. Wiecej problemów ma dziś na głowie, jak choćby
występ na Bemowie. Ważniejsze moherowe łkania, oraz
przywódcy ich zadania.
Modlitwa gorąca od serca, na pewno zostanie załatwiona
pozytywnie :) Pozdrawiam