Cud
Wiersz ten dedykuję mojemu psu, który jak ważny w moim życiu doznał cudów...
Nie musiałam długo czekać,
żebyś przyszedł i pomógł mu przezwyciężyć
ból...
Już trzeci raz uratowałeś jego życie,
prosiłam i błagałam, a Ty zawsze mnie
wysłuchałeś,
wiesz, że przynosisz radość i uśmiech na
jego mądrej mordce,
bo spod smutnych oczu wylał się blask i
olśnienie,
ma siłę, żyje,
jest tu znami, to niewinne zwierzę...
Dziękuję, że nadszedłeś, dziękuję, że
zjawiasz się tam gdzie Cię wołają,
wierzę w Ciebie i nigdy nie zwątpię,
natchniony pod skrzydłami Pana przychodzisz
pomagać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.