Cud
Kiedyś słońce podziwiałam
Słowiki dla mnie śpiewały
Nic w swym życiu nie zmieniałam
I motyle dla mnie latały
A teraz piękny Cud się stał
Spotkałam tak po prostu Ciebie
I gdybyś tylko wolę miał
To byłabym w siódmym niebie
Jak okręt pod pełnymi żaglami
I koń w biegu
TO nadchodziło falami
I stałam na śniegu
Zimnym tak i obłudnym
Bliskim i białym
Mym przyjacielem zgubnym
Takim jak kwiat- rozmaryn
Proszę Cię o tak wiele i zarazem nie wiele... Przysięgam, że... Wiesz... Dla Vilow-a J
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.