Curriculum vitae
obserwuję
cud narodzin
w smutku i radości…
oglądam
świat absurdu
dziecięcych marzeń…
rozciągam
ekran wspomnień
ulotnej młodości…
błądzę
po omacku
w sferze bzdurnych marzeń…
unikam
czarnych plam
na kartach przeszłości…
szukam
jasnych barw
na przestrzeni zdarzeń…
gubię
ostatni ślad
jedynej miłości…
silę się
na przyszłość
w otchłani pragnień…
znajduję
nie szukając
oznaki starości…
otwieram
jedyne drzwi
do Krainy Spełnień…
podążam
świetlistym tunelem
w bezkres Szczęśliwości…
Gliwice 21.04.2007 r.
Komentarze (11)
Dobra refleksja.
Skłaniasz do przemysleń.
Pozdrawiam.
Marek
Przepięknie tak pobliskich mi gliwicach w gliwicach w
których praktycznie nigdzie nie byłam piszesz tworzysz
co własne vitae, swój życiorys.
pięknie,
pozdrawiam serdecznie
Dobra refleksja . Pozdrawiam
Wielką jest sztuką siebie ukazać,
wzloty, upadki z życia wyłonić,
tego co było nie chcieć wymazać,
na lepsze jutro nadzieję stworzyć.
Za ten wiersz mogę tylko pochwalić.
Pozdrawiam. Miłego weekendu :)
Bardzo mi miło, że Państwo tak życzliwie odbierają mój
tekst... Serdeczne dziękuję i pozdrawiam *) B.G.
Ciekawa refleksja życiowa Pozdrawiam
Ciekawie pokazana autobiografia chyba - okiem
zewnętrznej kamery, okem Osoby, którajest w stanie
opuszczenia wlasnego ciala. _ja - ąz do narodzin - nie
sięgam.
Pozdrawiam Bereniko:)
życiorys życiem i sercem pisany :)
miłego dnia:)
Piękne dzięki, Chicago. Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny życiorys napisany z dużym artyzmem.Super forma
i treść.