Cykliczność życia
Stwardniałe grunty mocy przetrwania
Swoiste smaki intryg przełomu
Grząska ta droga przewidywania
Ślady niezłomne modą do domu
Tym paradoksem kierunek drogi
Ścieżki prowadzą prawie donikąd
Rzeka odpływu ma dwie odnogi
Ujście tym końcem nowa intrygą
Majestat słońca światem kieruje
Energia życiem tym miarodajnym
Promienna szata świt celebruje
Jest życiem tanim bardzo wydajnym
Kierunek planet bardzo wymierny
Cykliczna droga wyrocznią zmienną
Wielki ten kosmos niemalże senny
Wybucha nowa jasnością cenną
Wzrokiem dosięgam widząc tą przestrzeń
Miliardy gwiazd tym światłem zimnym
Wielkim odbiciem punktowych zrzeszeń
Ekranem życia obrazem czynnym.
Komentarze (3)
... ładna refleksja... Pozdrawiam :)
Podoba mi się ta refleksja. Istotnie w wielu aspektach
życia pojawia się pewna cykliczność, pozdrawiam :)
a ja mam teorię że dusze nasze pochodzą z innej
planety a że na naszej atmosfera im szkodzi ludzi
używają jako skafandra po śmierci dusze do domu
wracają hehehe powodzenia