Z cyklu HAFTOWANKI - na powrót
Latarnikowi z Faros
widzisz
spacerują roześmiane córki
wierszowane chusteczki kołyszą powietrze
rozdzwaniają milionem niemądrych
szczebiotów
rozbrykane wrzosy
na krótko
na dłużej
ścieżką przebiega gromadka uśmiechów
płochej myśli w kratkę kręcą piruety
nutką Veronese'a zebraną pod lasem
rozmarzony promyk haftuje makatkę
autor
MEG
Dodano: 2013-11-07 19:56:08
Ten wiersz przeczytano 2139 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Jurku, dobrze odebrałeś! Cieszę się, że masz takie
właśnie skojarzenia :)
Unikam jednoznacznego puentowania, dlatego właśnie by
czytelnik miał tę możliwość, jak Ty Krzysztofie :)
Dziękuję za opinię i pozdrawiam serdecznie:)
Jeśli rozbrykane córki tak ślicznie się uśmiechają, to
aż przyjemnie widzieć taką jedność w rodzinie.
Domniemywam, że są one poetyckim opisem - radości
życia. Chusteczki - to mogą być liście , których kolor
cieszy nasze oczy. Promyki słońca, nieśmiało
przebijające się spod ołowianych chmur. Krople
deszczu, kojące wędrowca idącego przez...pustynię...
Rozmarzyłem się. I troszeczkę...pofantazjowałem...
Pozdrawiam serdecznie autorkę.
Stajenny Jurek
Cudowny rytm, cudna melodia wiersza, który dzięki tej
melodii uskrzydla!
Szkoda, że w drugiej strofie nie jest ona
kontynuowana.Czytelnik czeka na spuentowanie także
drugiej strofy, np:
"nutką Veronese'a zebraną pod lasem
rozmarzony promyk haftuje makatkę
by przylgnąć chwilę
i pobiec dalej"
to oczywiście jedynie przykład...
ale wesoła ta wyszywanka :)
pozdrawiam i dobrej nocki:)