Z cyklu Horrory:
Z cyklu Horrory:
„W ogrodach Bellony”.
Tańczą wisielce oblane trucizną
walca zwyczajnego na zwykłym haku.
Pieśń kręgosłupów łamanych wzniecają
i pożary benzyną podsycają.
Zgniłki latają wszędzie po ogrodzie,
Ty nie dojdziesz aromatu w takim
smrodzie.
Kwiaty trupią wonią wszystko zagłuszą,
dziewice kiedyś czyste, brudem kuszą.
„Na Strasznym Dworze”.
Nie szukaj w cierniach kwiatów
tam tylko czaszki rosną.
Dąb sępami obrosły,
wiatr i zniszczone sosny.
Strzygi grają tam w karty,
bo stawiają łeb trupi na żarty.
„Ostatni Horror”.
Zabiła rtęć pisarza,
a on czołgał się w tej krwi.
Nie było dlań malarza,
co malował duszy sny.
Pokochał to zwierciadło
wdychając smutną żałość.
Pokonały go lęki
też smutna niedojrzałość.
Bo metal go pożerał
i gorszy był w tym od rdzy.
Ból jest duszą Moliera
gwóźdź szczerzy swoje kły.
Komentarze (4)
Nie zatrzymał mnie :( pozdrawiam
Sorry,nie tym razem,
może następny wiersz mi przypadnie do gustu.
Spokojnej nocy życzę,bez horrorów:)
Pocieszna jesteś z tymi swoimi wyzwiskami, mała.
Myślisz że jak mnie poobrażasz to pomoże to twojej
grafomanii? :) Dobre sobie.
Lubię operę Traviata. Te pseudowiersze to cyrk, kicz,
koszmar- ale literacki.