Czarna kuleczka
Zobaczyłam małą, czarną,
lśniąca kuleczkę w trawie.
Spojrzała na mnie
wystraszonymi oczkami.
Trzęsącą ze strachu
i zimna przytuliłam do serca.
Tak połączyły się nasze drogi.
Otrzymała imię Zuza.
Od ośmiu lat budzi
mnie zimnym noskiem,
radosnym miauczeniem
i tuleniem.
Nasza bliskość jest
do pozazdroszczenia.
Rozumiemy się bez
zbędnego mówienia.
Wyczuwa mój nastrój,
smutek figlami rozprasza.
Prowokuje do uśmiechu i radości.
Bystrymi oczkami wysyła
oznaki miłości.
W chwilach samotności
jest pociechą.
Przynosi uspokojenie, wyciszenie,
moc bliskości i dobrej energii.
Miłość sobie okazujemy,
ale odrębność szanujemy.
Jesteśmy zżyte,
wzajemnie sobie potrzebne.
Komentarze (14)
Bardzo sympatycznie i przyjaźnie.
Pięknie napisałaś z samego serducha:)))
A dzisiaj kocie święto :)
Piękny wiersz
Piękny wiersz. Rozumiem tę przyjaźń doskonale:)
Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru:)
Wspaniale piszesz o wzajemnej miłosci Ja również mam
kotkę w domu i wiem jak to jest :)
Pozdrawiam serdecznie Krysiu :))
Cudownie to ujęłaś Krysiu... pogłaszcz Zuzę od
bejowiczki ;-))) miłego dnia życzę
Miło mieć takiego przyjaciela.
Pozdrawiam
Przyjaciół poznajemy w biedzie. Dziwi mnie tylko skąd
kotek o tym wiedział. Wzruszyłem się tą piękną
historią o przyjaźni.
Pozdrawiam
to są najwierniejsi nasi przyjaciele ...
Każde zwierzę wnosi radość do domu, a kot w
szczególności.
Pozdrawiam serdecznie :)
Urocza przyjaźń, pozdrawiam ciepło.
taka przyjaźń daje codzienną radość
Znam takie scenariusze. Cudowna ta kuleczka :)
Miłego dnia :)