Czarna Wdowa
Kochałam się z Tobą
dzisiejszej księżycowej nocy,
gdy gwiazdy wieczności
rozświetlały nasze nagie ciała...
W rozognione ramiona
ujęłam twe żądze
i zniewoliłam
delikatną, białą niewinnością...
Drżącymi ustami
całowałam oczy,
usta, tętniące żyły karku.
Dotykałam delikatnością warg
muskulatury opalonego torsu.
Ciepłym językiem
poznawałam zagłębienia
linii kręgosłupa twego...
Subtelną namiętnością
pokazałam Ci wnętrze swoje.
I ujrzałam...
w spojrzeniu twym
iskrę miłości...
Srebrnym rankiem
powiew wiatru
roztańczył płatki róż...
Spojrzałam w blade oczy twoje
i zamknęłam je...
zakrwawionymi palcami.
Nie umiałam pozwolić
byś cierpiał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.