Czarne chmury....
Czy doczekam się kiedyś ciebie;-(
Czarne chmury na niebie....
Co one przyniosą czy radość że spadnie
deszcz-ta upragniona woda bez której nie
było by nic? Czy jej łzy, łzy pełne
tesknoty, bólu, cierpienia za czymś czego
tak bardzo jej brak i czego tak naprawdę
nigdy doczekać się nie może. Bo gdy jest
tak blisko ucieka... ucieka te szczęście
upragione, spływa w dół jak po policzku łza
eh...Samotna w czterech ścianach
stanowiących jej dom. Czy to można nazwać
domem pewnie nie, to miejsce tak puste i
samontne gdzie nigdy nie było w nim Jego
tego szczęścia bez którego nie da się
żyć...Jej ciągle zimne ciało czekające na
odrobine ciepła i ten wzrok wpatrujacy się
w ciemne chmury za oknem z
nadzieją.....nadzieja na co? Przecież
marzenia się nie spełniaja. Jej myśli
biegające po pokoju co chwilę wracające do
głowy: Czy zycie ma sens? Czy to nie jest
tylko cierpienie i znów te ehh... pełne
bólu nie dajace żadnej odpowiedzi.
Zmęczenie na jej twarzy ogromne, ale walczy
walczy z każdym dniem by nie zamknąć oczu
na zawsze, by oddychać, by serce biło! To
wszystko dla Niego. Bo ona nadal wierzy że
wróci, że kocha, że kiedyś......
Nie chcę żyć bez ciebie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.