czarne oko
wlóż igłę do swojego oka
poczuj przyjemność
poczuj ciepło które spłynie po poliku
posmyra
brudna kałuża twoich grzechów
nic sie nie odbije w twoich
zwierciadłach
nikt nie zobaczy swojej przyszłości
nie będą mowiły kto jest piękny
nie będą udawały kogoś kim nie są
nie będzie w nich gwiazd
swiecących blaskiem księżyca
nie zobaczysz swojej przyszlosci
jesteś więźniem swojego odbicia
poczuj smak swoich łez
a ja odnajdę siedmiu krasnoludków
na samym krańcu świata
a może nawet garniec złota
ciebie tam nie będzie
Komentarze (2)
jakiś taki mroczny, ale podoba mi się, dobre metafory,
glosuję
Wiersz bardzo mi sie podoba dobry debiut oby tak
dalej :) Pozdrawiam