Czarne włosy
Spotkałem ją dzisiaj rano
i przestał istnieć świat,
w głowie mej dziwny zamęt,
nieznany sercu kwiat,
jej czarne włosy...
czarne jak noc bez gwazd,
i mrocznych myśli blask,
jak oceanu głębia,
gdzie ludzki wzrok nie sięga,
jak wszechświat, księżyc wszystko!
daleko czy też blisko,
jak czarna kawa palona,
wszystkim dla mnie jest ona,
lecz...
nie znam jej imienia,
nie znam wieku i adresu,
jedyne co mi zostało
to szukać czarnego świata kresu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.