Czarno- biała historia
Kiedy odwróciłeś się
powiedziałam że jestem zmęczona
widokiem Twojej twarzy
nigdy nie patrz za siebie
odejdź lepiej w gniewie
bo ja powiem Ci
że między nami koniec
jeśli masz mi coś do powiedzenia
nie zapomnij wziąść wspomnienia
serce pęka ze wzruszenia
na nic przyszły wspaniałe marzenia
nic tu po Tobie, kochany
kiedyś byłeś mi tak oddany
skleciłam parę zdań
już nie wiem co mam mówić wam...
Stanęłam obok drzewa
nie obok ściany
coś we mnie pękło
sumienie? czy może złe wrażenie?
stanęłam naprzeciw Twojemu wzroku
już nie mam Cię na oku
kochałam drzewa i ogrony
nigdy Ciebie
niech to w końcu dotrze do Ciebie
Stanęłeś naprzeciw moim wymaganiom
potępiałeś moje zachowanie
nie rozumiałeś co ja wogole czuję
co myślę, co żałuje
Nie myślałam tyle o Tobie
co Ty o mnie , przypomnij sobie
tak kończy się czarno-biała historia
naprzeciw wszystkich niszcząca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.