czarnoziemista
kobiety piękne
z nasturcjami we włosach
na huśtawkach rozbujały
swoje łona
nad przód
w miarowych posunięciach
wysuwają gołe stopy
i wypłakują łzy
co grochem spadają na ziemię
nad tył
czarne suknie okrywają światy
w falach
toną złamane spojrzenia
one szarymi dłońmi
pozdrawiają ciężarne brzuchy
nad przód
wciąż w uśmiechach sinych
i niemych krtaniach
budują sumienie
kobiety piękne
posadziły nasturcje we włosach
nad tył
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.