Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Czarny Anioł



Powierzam siebie Aniołom swoim
W objęcia ich zatapiając swe blade skrzydła
Z niewiary wyblakłe, pióra gubiące

Tak skrzętnie przed światem ukryte moim
Szare i kruche, będące ramą mojego tła
Ubrane w moje łzy lśniące

Skrzydła rozmazane ciągną się za mną
Maleńkie anioły podnoszą je z troską
Mówią: polecisz, rozłożysz jeszcze skrzydła

Białe ich oczy modlą się nade mną
A potem mi podają czasu polewkę gorzką
Bym pokorę na twarz nasunęła

Uwierz, że polecisz, a tak się stanie
Szepczą dzieci aniołów, odklejając z chmur moje ślady
I na snu otoczce spuszczają mnie na ziemie

A ja obronić się nie jestem w stanie
I budzę się, przed lustrem utrwalam swoje wady
I budzę bestie, co we mnie dżemie

I powtarzam modlitwę tak dobrze mi znaną.
Nie czujesz nic czarny aniele, życie to przechowalnia
Odwagi doda Ci brak sumienia

Grzech jest zabawka dobrze Ci znaną
Z przykazań ból istnienia cię zwalnia
Tylko po śmierci doznasz wytchnienia.

Codzienność ubieram szarą i ręce składam
Udając, że potrafię żyć
Modlitwę w myślach powtarzam

I słowa do niej dokładam
By łatwiej było mi być
W świecie, w którym się tarzam

Nie stoję na nogach
Nie trzymam głowy w górze
Nie mam marzeń

Białe anioły chodzą w togach
Stąpają po chmurze
I też nie maja marzeń
Gdzieś tam w ich białych sercach
Taka gorycz płynie, bo miały mi dać nadzieję
Senną lekkością me ciało napełnić.

Trzymają me smutki w rekach
Jak dziecię co płacząc się śmieje.
Miały smutki radością wypełnić.

Czas szary nawlekły mi na uszy
Słyszę tykanie
Anioły załamują ręce

Mówią: to jakby krzyczeć w głuszy
- nic się nie stanie
Daremny trud w męce

A Bóg im każe walczyć o mnie
Jakbym była jedyna
Jakbym znaczyła wiele

Anioły nie gasną – Mówił o mnie
Czerń przelotna je tylko wygina
Ona dla mnie znaczy tak wiele

Nie chce by była nieszczęśliwa
Nową modlitwę na usta jej wklejcie
Wiary nauczcie

Czarnego anioła modlitwa tkliwa:
Anioły biel w me serce wlejcie
Wiary mnie nauczcie

Wytrwałość dajcie
Nauczcie szczęście dostrzegać
Bym szła nie czując niesprawiedliwości

Cierpliwość dla mnie zachowajcie
Pozwólcie w noc się nie bać
I zaznać duszy czystości

Czarny anioł uwierzy w siebie,
Gdy Większy pochyli się nad nim
Bo wiarę zatracił

Lecz jedno słowo w codziennym chlebie
Wolne od wypominania win
Pomoże, by sobie wybaczył

autor

Bieniek

Dodano: 2006-11-15 10:43:17
Ten wiersz przeczytano 625 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Wiara
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »