Czarny (duszy) szept
Dziś usłyszała cierpiącej duszy szept
oniemiała,
umysłem przeszedł dreszcz. Mgłą zastygła
cisza
w milczeniu, szelest serca i jego bicie
snuło się po
ścianie w niebycie. Zimno lewitowało w
bezgłosie.
Pragnienie miłości leżało na stosie
najczarniejszej
rozpaczy, woda w ustach wezbrała, zrodziła
kolczaste nieprzerwane milczenie, sens i
treść czerni co smołą się wylała...
Ktoś potargał zmysły duszy i ciała, że krew
sercu
cierpienie zadała, zastygając w odwrotną
stronę
zakołysała. Czy kogoś kiedykolwiek miłość
pokonała?...- A może jej czarny
szept?...
Chciała wysłuchać duszę powierniczka łez
lecz
nie zdążyła, ona odleciała...
Komentarze (55)
Krysiu
miło, że tak odbierasz...
dziękuję
Szadunko
dziękuję za refleksję
pozdrawiam:)
Waldi
cudownie uzdrawiasz słowem:))
serdecznie pozdrawiam
ja ciągle ...życie widzę inaczej ...w czerni szukam
kolorów ...bo miłość dla mnie... bardzo dużo znaczy
...że nie poradzi jej zalać rozgrzana smoła ... ja
poskładam rozbitą duszę i uratuję rozbitka z oszalałej
morskiej fali ... bo słowo kocham ma w sobie duszę ...
wolnyduch
nie Grażynko, to nie jest ironia,
ale masz prawo do własnej interpretacji...
dziękuję za komentarz
i pozdrawiam:))
Ten wiersz to chyba ma klimat ironiczny?...
W każdym razie ja go tak go odbieram, na dodatek brzmi
jak czarna komedia, ta smoła i inne atrybuty niczym z
horroru, albo jakby u jakiejś wiedźmy, sorry ale taki
mam odbiór...
Pozdrawiam Beatko wieczornie, za ironię plus, bo
winnych kategoriach to brzmi dziwnie, msz...
Takie kolczaste milczenie bardzo boli.
Czasem jest mroczno i to trwa w duszy, ale nadzieja w
tym, że minie.
Pozdrawiam ciepło
Twoje miłosne wiersze niepokój w sercu sieją. Każdego
zauroczą. Życzę dobrej nocki z radosnymi snami
utulającymi serce i duszę - dobranoc:)
No, no, coś o czarnej duszy wiem... Mroczno dziś u
Ciebie.
Co za klimat:). Czerń, smoła, niebyt, rozpacz.
Pozdrawiam